Maukie - the virtual cat

piątek, 24 kwietnia 2009

I jak tu nie być fatalistą

Gdy życie pod nogi ściele ci , pąki róż oddzielonych od łodyg a rozdeptane , rozsypują płatki wyścielając miękkością drogę , owiewają odurmamiajace fluidy roztartych byłych cudowności , pogrążasz się w nieskalanym realnością świecie zapomnienia i nieuświadamianych oczekiwań , pragnień . I tu pojawia się nieoczekiwanie melodia , nieznana nieuświadamiana a jednak bliska oczekiwana od zawsze . Wiesz , znalazłeś dom w którym chciałbyś zamieszkać . Czujesz ciepło jakby twojego palącego się od dawna ogniska . Omiatasz niespiesznie spojrzeniem szukając starego fotela , obok stoliczek , niewielki , na fajkę ,tytoń , zapałki , rozsiadasz wygodnie , kłęby dymu dopełniają aromatem klimat zadomowienia . Pełnia szczęścia , zatracenia w niebycie istnienia . Gdzie ona fantazja wytwór twojej wyobraźni , jest , jej imię oryginalnością tchnące Lysandra , zapowiedź nieopowiedzianych nadziei . Post powstał z wrażenia wywołanego jedną melodyjką bezkresną .