Jutro wyglądające jak dziś, jak wczoraj. Dni utkane z tych samych zdarzeń, emocji, słów. Te same drogi wiodące w te same miejsca. Ci sami ludzie, wąskie grono zawężające się co zakręt. Krajobraz wciąż ten sam, dzień w dzień... Emocjonalny marazm, schemat zamiast życia. Na początku Cię przeraża, później jest gorzej, akceptujesz to. Czasem tylko sobie uświadamiasz "nie masz nic, nie żyjesz dla kogoś, i nikt dla Ciebie nie żyje". Dzień w dzień... Smutne. Więc czemu się uśmiecham? A co innego zostaje... Dokąd to wszystko zmierza, nie wiem. Donikąd, zapewne. I tak dzień w dzień... |
Maukie - the virtual cat
niedziela, 1 sierpnia 2010
Post bez komentarzy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
12 komentarzy:
MajaK-MK60 skasowała komentarze do tego postu , chciałbym jednak przeczytać komentarze na temat wiersza .
...przejmujaco prawdziwy jest to wiersz...... (to chyba nie o mnie chodzi z tym kasowaniem ?)
Air,
a co to za nastroje?? to ja wierszydło specjalnie dla Ciebie zamieściłam, a Ty, że marazm i nikt, i nic...
ej, popraw no się! :-))
Oczywiście że nie o Ciebie , to jest skierowane do drugiej MajaK - MK60 .
Właśnie z powodu tej naturalnej prawdziwości go zamieścilem .
Witaj po powrocie , udany ?
Ten wiersz przejmuje swoją głęboką prawdziwością . On nie dotyczy mnie ,
ja mam życie pełne barw tęczy .
Lecę czytać Twój wiersz .
Emocjonalny marazm jest czymś, w co nigdy nie chciałabym popaść. Niech mi się nawet grono przyjaciół zwęża - nie chcą mnie znać, ich strata. Niech mi nawet dzień kalką kolejnego czy przeszłego dnia będzie - mruknę, że to synonim (cena?) stabilizacji. Byle uczucia we mnie zostały. Bylebym reagowała..
Witaj :)
Wyczuwam w tym jesień. Cokolwiek by ta jesień znaczyć miała.
Pozdrawiam :)
Opcję logowania wyłączyłam :)
Jej zastosowanie wymierzone było przede wszystkim w trolle netowe ;)
Tanyu nie masz dzieci , wnuków , jesteś panią swojej osoby (nie jesteś zniewolona sytuacją egzystencjalną), więc możesz zachować uczucia i reakcję . Jesteś szczęściarą , serce moje !!! Zachowaj niezależność .
Masz rację to jest zgorzknienie na jesieni życia . Dziękuję za dostęp .
Na trolle jedynym lekarstwem jest traktować jak powietrze (nie zauważać ,nie odpowiadać), zniechęci się każdy troll .
Tak, na pewno. Ale.. czy Ty chcesz powiedzieć, że każdy z dziećmi i wnukami jest skazany na marazm? Oj, chyba jesteś jednak przykładem, że wcale nie..
Tanyu bo ja jestem wyjątkowość , i specjalnie się córką i wnuczkiem nie przejmuję oni przejmują się mną bardziej . Najważniejsze że oni mieszkają w Londynie . Pozdrawiam
uprzejmością bezmierną :-)
Prześlij komentarz