Maukie - the virtual cat

środa, 13 stycznia 2010

Elegancka i piękna

A to wredna baba .





  Żona i ja poszliśmy na spotkanie maturzystów z mojej szkoly,
  wiele lat po maturze.
  Zauważyłem pijaną kobietę, siedzącą samotnie przy sąsiednim
  stoliku.
  Żona spytała: kto to jest?
  Odpowiedziałem: to moja była sympatia. Słyszałem, że gdy
  przerwaliśmy nasz romans, ona zaczęła pić i od tej pory nigdy nie
  była trzeźwa.
  Żona na to: Kto by pomyślał, że człowiek może coś świętować tak długo?
 I wtedy zaczęła się awantura.

12 komentarzy:

blekitka pisze...

I dostał zimny prysznic za swoje przechwałki ;-)))
Poranne, słońcem rozradowane, Heniusiu ;-))*

AnSa pisze...

..ano tak to bywa ;)
..mawiają, że prawdziwa Miłość jest wieczna :)
pozdrawiam ciepło z mroźnej Stolicy Henry..

MajaK pisze...

...dowcipna jest ta żona.....:)...
..serdeczności przesyłam...

Anonimowy pisze...

:-D

Mała Mi pisze...

Witam :)
Cięty dowcip :) ale żeby od razu awantura?

Trzeba dystans sobie wyrabiaćd o siebie :)

Pozdrawiam!

Pani Szydełkowa pisze...

O, kurka - kubeł zimnej wody na głowę oberwał przez uprzedzenia ;))) Już sobie tę awanturę wyobrażam, jak słowo daję >>>;p

airborne pisze...

Takie są chłopy.

airborne pisze...

Bo jest, u mężczyzn, do samego siebie.

airborne pisze...

Tylko takie żony trafiałem, czy są inne kobiety ?

airborne pisze...

Widzę :-Dużo zachwycenia .

airborne pisze...

Konieczność szlifowania dowcipów.
A niby, skąd ona taka dowcipna?

airborne pisze...

Pojedynek słowny, zakończony falą niepohamowanego pożądania .